Mały Głód nie taki mały? Okazuje się, że może przybierać spore rozmiary! Wyrósł z niego całkiem poważny bohater, który na dobre zadomowił się w domach Polaków. Ten mały i cwany stworek już za trzy lata wejdzie w „pełnoletniość”! Nie żartujemy… nie jest już z niego taki młodzieniaszek;)
15 lat Małego Głoda to dobra okazja, aby przypomnieć kiedy do nas zawitał, jak został przyjęty i kiedy okazało się, że Danio i Mały Głód tworzą duet doskonały! Bo czymże byłaby szybka i smaczna przekąską bez swojego przeciwnika?!
Mały Głód przez te wszystkie lata pozostaje w formie i rzuca kłody pod nogi pysznej przekąsce Danio, a jego początki były takie niewinne…
Wszystko zaczęło się od zmiany nazwy naszego pysznego serka homogenizowanego. Powstała nazwa DANIO – czyli małe danie między posiłkami. I wtedy machina ruszyła… smaczna, początkowo tradycyjna przekąska zaczęła przechodzić prawdziwą rewolucję! W duecie z Małym Głodem zawojowała polski rynek lekkich przekąsek – idealnych na lekką przekąskę. Mały Głód stał się symbolem odczucia burczenia w brzuchu, lekkiego głodu, który dopada między posiłkami. Jego lawinowo rosnąca pozycja sprawiła, że sprawy potoczyły się już same…
Mały Głód dopadający między posiłkami doczekał się swojego fizycznego uosobienia – dziwnego stworka, którego wygląd, sposób poruszania się, ton głosu, charakterystyczne burczenie w brzuchu i poczucie humoru – idealnie przypadło do gustu odbiorcom w różnym wieku.
I wtedy wszystko stało się jasne… Mały Głód stał się kompanem dorosłych, młodzieży i dzieci, budząc skrajne odczucia – łzy radości, salwy śmiechu, nutkę irytacji i całą gamę pozytywnych emocji! Ludzie go pokochali, choć uczucie które powoduje nie zawsze daje się kochać! Mały Głód nie ma za wiele wspólnego ze słodką i niewinna maskotką! To podstępny gagatek, który atakuje znienacka, a następnie korci, kusi, męczy i dręczy. Brak mu litości dla każdego, kogo już chwyci w swoje żółte łapska!
Metamorfoza Małego Głoda trwała latami, aż stał się prawdziwie czarnym charakterem – i chyba mu z tym do twarzy!
Mały Głód na swoim koncie miał nie lada wybryki, nic dziwnego, że był poszukiwany listem gończym! W dodatku zawsze znajdzie kompanów do psot i figli. Porwanie blogerek, a nawet próba zablokowania produkcji pysznego serka homogenizowanego – nie przebierał w środkach, aby pokonać swojego największego przeciwnika – Danio! W erze Wielkiej Inwazji Małego Głoda doczekał się tysięcy duplikatów, był wszędzie! Wkradał się do dziecięcych pokojów w postaci pluszowej zabawki, skrywał w plecakach, aktówkach, w lodówkach – jego inwazja przeszła najśmielsze oczekiwania! Jego tupet zaprowadził go nawet przed mikrofon znanego vlogera, któremu udzielał wywiadów!
Dobrze, że do walki z nim staje niezwyciężone Danio! Pyszny, kremowy serek homogenizowany, w połączeniu z soczystymi owocami i pysznymi dodatkami – to najskuteczniejsza broń!
Po długiej drodze jaką pokonał, bohater żyje już swoim życiem. Mały Głód znalazł drogę do serc Polaków i zamierza z nimi zostać na bardzo, bardzo długo! Tak długo, jak będą odczuwali to małe i dręczące ssanie w brzuchu. Ten brand hero stał się celebrytą, który bryluje na salonach, ekranach telewizorów oraz (podobnie jak gwiazdy show biznesu) wyskakuje z lodówki!
Jak widzicie, historia opowieści “kim jest Mały Głód” ma wiele tomów. Ale tak naprawdę nasz bohater dopiero się rozkręca… Po 15 latach samotnej walki z Danio wzywa na pomoc Ekipę Małego Głoda, w postaci Burczka, Głodróżnika i Głodzianki… Aż strach się bać, co ta zwariowana czwórka bohaterów nawywija tym razem! Obserwujcie uważnie i bądźcie z gotowości na spore wybryki!